Jak wykorzystałem social selling do pozyskania klientów na kwotę blisko 90 000 zł?
Jako wyjaśnienie Social Sellingu zaproponuję pewną metaforę i porównam go do oddychania. Otóż każdy z nas oddycha średnio 25 – 26 000! razy na dobę i jednocześnie robimy to najczęściej nieświadomie i bez szczególnej analizy każdego ruchu klatki piersiowej.
Problem pojawia się wtedy, kiedy normalne oddychanie nie jest już takie łatwe bo np. brakuje tlenu w pomieszczeniu lub przebiegliśmy krótszy / dłuższy dystans…
… i podobnie obecnie postrzegany jest Social Selling, który w zasadzie stosuje każdy, kto jest choć trochę aktywny w social mediach! Jednak nie mając z niego konkretnych i policzalnych efektów łatwo go uznać za kwiatek do kożucha.
Dlatego jeśli chcesz sprawdzić, jak u Ciebie działa Social Selling, to zaprzestań jakichkolwiek działań w social mediach, ale dosłownie – nawet czytania! Gdyż wszelkie informacje, również te pozyskane biernie poprzez właśnie czytanie bez aktywnego udziału w dyskusji mogą i z pewnością zwiększają nasze kompetencje, inspirują nas czy poszerzają listę kontaktów i potencjalnych kontaktów.
W moim przypadku Social Selling stanowi bardzo istotne źródło nie tylko wspomnianych kontaktów i wiedzy, ale również pieniędzy – tylko w wakacje 2018 r uzyskałem zlecenia na szkolenia z Cold Callingu na 26 000 zł. Kolejne 50 000 zł było zakontraktowane i zrealizowane od września do grudnia 2018.
Wyjaśnienie w sprawie podanych kwot.
Wymienione w artykule kwoty dotyczą szkoleń z Cold Callingu i Social Sellingu, zamówionych u mnie poprzez wiadomości na LinkedIn, emaile oraz telefony z wyraźnym zaznaczeniem, że kontakt do mnie i decyzja o współpracy wynika z obserwacji moich działań w social mediach.
Ponadto Social Selling zaowocował kilkunastoma wystąpieniami na konferencjach i webinarze, które to również zaowocowały kolejnymi zleceniami, co zbliża tę kwotę do 90 000 zł.
Dlatego zachęcam każdego do aktywności w social mediach, ale w sposób świadomy i z nastawieniem na Social Selling (chętnie w tym pomogę), ale również jako element ogólnej strategii sprzedażowej.
I oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie podzielił się swoimi doświadczeniami z połączenia Social Sellingu z Cold Callingiem, który dzisiaj jest 10 krotnie skuteczniejszy niż kiedykolwiek, gdyż dzwoniąc do zupełnie obcej osoby możemy w sposób naturalny i zupełnie nienachalny zamiast wysyłać ofertę emailem (to później można zrobić) możemy zaprosić na nasz profil na LinkedIn
lub
Napisać ciekawy post/artykuł dla danej branży lub grupy zawodowej (w tym sprzedawców) i dzwoniąc proponować przesłanie linka do materiałów.
lub
Zadzwonić do osoby z sieci LinkedIn po wcześniejszym nawiązaniu kontaktu lub interakcji na LinkedIn, gdyż pamiętajmy:
Może i młode pokolenie nie lubi dzwonić, ale póki co decydentami w większości firm są osoby, które nie zawsze z kolei lubią, otrzymywać wiadomości na LinkedIn lub emailem. Zdecydowanie wolą, gdy się do nich zadzwoni, ale…
- profesjonalnie
- z dopasowanym tematem/propozycją
Pisałem o tym artykuł na CCnews.pl pod tytułem: Tracisz 2/3 klientów, bo nie wykorzystujesz cold callingu w B2B.
Warunek sine qua non.
Jest tylko jeden warunek! Warunek sine qua non: Twój profil musi być profesjonalnie przygotowany, a posty i artykuły merytoryczne i zachęcające do działania lub refleksji.
Podsumowując.
- Social Selling działa, jeśli my działamy w social mediach;
- jeśli chcesz sprawdzić, jak jest u Ciebie zaprzestań jakichkolwiek działań w social mediach – nawet czytania;
- pisz ciekawe i merytoryczne posty i artykuły;
- łącz Social Selling z Cold Callingiem zapraszając na swój profil lub do przeczytania artykułu lub
- dzwoniąc do osób, z którymi miałaś/miałeś kontakt czy interakcję w social mediach;
- lecz rób to zawsze profesjonalnie i z dobranym tematem/propozycją;
Pozdrawiam